Do tego, iż zespoły piłkarskie z Polski nie odnoszą sukcesów w Europie fani piłki nożnej z naszego kraju zdążyli już przywyknąć. Dobrym tego przykładem jest choćby to, iż najwybitniejszym triumfem ostatniej dekady jest to, iż przed sześcioma laty Legia Warszawa awansowała do grupowych rozgrywek Pucharu Europy. Wówczas co prawda nie dało się zapewnić sobie awansu do fazy pucharowej, jednak przygoda mistrza polskiej Ekstraklasy z Champions League w tamtym sezonie była niesamowicie interesująca. Bez cienia wątpliwości nie da się tak nazwać przygody z Champions League drużyny Lecha z Poznania, który zdobył mistrzostwo polskich rozgrywek w minionym sezonie. Z batalii o Ligę Mistrzów drużyna z Poznania została wyeliminowana już w pierwszej rundzie kwalifikacji. W rezultacie musi występować w najniższym poziomie klubowych rozgrywek a konkretnie Lidze Konferencji Europy.
Piłkarscy kibice w naszym kraju naprawdę duże oczekiwania pokładają drużynie wicemistrz ligi polskiej i nie ma co do tego wątpliwości. Drużyna prowadzona przez selekcjonera Papszuna od pierwszego meczu eliminacyjnych zmagań radzi sobie naprawdę dobrze. Bardzo dobrze dla widza wygląda gra wicemistrza polskich rozgrywek i można dostrzec, iż został tam wdrożony projekt. Warto również w tym miejscu chwalić zarząd tej drużyny, który świetnie się dogaduje z trenerem. W Częstochowie dzięki temu został zaprojektowany kolektyw, który jest w stanie toczyć boje o najwyższe cele. Futbolowi sympatycy w naszym kraju między innymi z tego powodu oczekują tego, że Raków będzie w stanie zakwalifikować się do Ligi Konferencji Europy, ale także sięgnie po tytuł mistrza Polski. Ten cel był niesamowicie blisko w minionym sezonie, jednak w ostatnich kolejkach brakło już klubowi wicemistrza polskiej ligi energii. Drużyna z Częstochowy w poprzedni czwartek grała ze Spartakiem Trnawa. Bardzo dużo specjalistów od piłki nożnej twierdziło, że wicemistrz Ekstraklasy da radę bez większego problemu sobie poradzić z przeciwnikiem. Wicemistrz polskich rozgrywek w rezultacie wygrał wynikiem dwa do zera po dwóch trafieniach Iviego Lopeza. Ten triumf w dużym stopniu przybliżył ich do dostania się do ostatniej rudny kwalifikacji Ligi Konferencji.